Jak jest, tak będzie...
Komentarze: 0
Jest godzina 00:27, a mi zebralo się na pisanie. Wszyscy spią i jest taka piękna cisza... Szkoda tylko, że tak nie jest w miom serduszku, tam jest totalny balagan. O to się rozchodzi, że Bartek się wogóle nie odzywa. Natomiast Qrak odzywa się, nawet od Tomka. Widać, że mu zależy. Może bylam glupia, że z nim zerwalam. Tomek wyslal mi esemesa, że Qurak mnie kocha i mógby się za mnie zabić, i co ja na to. Co ja na to? No nic, a co mialam napisac? Że dziękuje? Czytalam, ze za wyznanie milosci się nie dziękuje, a tym bardziej gdy dowiadujesz się od kumpla wyznającego ;) I nie wiem co z Bartkiem, powiedzial, nawet, że mnie kocha. Szkoda, że w to niewierze. Myśle, coraz częściej, że wole Qraka. Tak bardzo się różnią... Qrak, opiekuńczy, wierny, Bartek, szalony, porywczy. Ale to Bartka kochalam, bo teraz to nie wiem jak jest. Dobra, koniec tematu. Chlopacy są beznadziejni i tyle!! Jutro, a w sumie to już dziś wywiadówka. Rodzice mnie zabiją, najpierw za oceny, potem za wagary. Ale i tak kocham życie. Jest cudowne, intrygujące, ciekawe. Nigdy nie wierz co się za chwile wydaży. I co najważniejsze nie jest nudne.
Dodaj komentarz